Mikis Mikis
125
BLOG

Podatki, głupcze

Mikis Mikis Polityka Obserwuj notkę 12

Jednym z najpoważniejszych zarzutów PiS wobec PO było oskarżenie o podnoszenie podatków. PiS deklarowało ich obniżenie, a co robi i zamierza?

Nikt nie lubi podnoszenia podatków. Jednak wypada oddać sprawiedliwość koalicji PO i PSL, która podniosła podatki, że robiła to w szczególnym momencie. Trwał niespotykany od dekad kryzys finansowy, który przerodził się w kryzys gospodarczy. Fachowcy, polscy i zagraniczni, podkreślają, że ówczesna polityka rządu miała istotny wpływ na to, że Polska – jako jedyny kraj w Europie – nie zanotowała spadku PKB.

PiS w latach 2005 – 2007 obniżyło podatki. Zupełnie wbrew deklaracjom z kampanii wyborczej, w której Polskę liberalną przeciwstawiono Polsce solidarnej. Cała ta solidarność skończyła się tym, że podatki obniżono najbogatszym, poprzez likwidację trzeciego progu podatkowego, obniżenie dwóch pozostałych oraz wprowadzenie podatku liniowego dla przedsiębiorców.

A co mamy dzisiaj? PiS bezczelnie podnosi podatki i jeszcze się tym szczyci! A do tego wciska ludziom kit, że nowe podatki ich nie dotkną, a dzięki tej forsie da się ludziom po 500 zł na dziecko i kwita. Głupie ludzie to kupują.

Tymczasem każdy podatek płacony jest przez ostatecznego nabywcę towarów i usług!

Na początek podatek od banków i ubezpieczycieli oraz podatek od hipermarketów. Rząd chce ukarać zagranicznych inwestorów, którzy ulokowali swoje pieniądze w Polsce. Głupie to i bezsensowne, ale populistycznie poprawne. Tyle, że PiS oczekuje i co gorsza zdaje się w to wierzyć, że podatki te nie zostaną przerzucone na klientów. Święta naiwności! To, że nowy podatek zostanie przerzucony na wszystkich Polaków jest tak oczywiste, że nawet trudno znaleźć sensowne argumenty. Niech wystarczy więc przykład.

Podatek akcyzowy od paliw, zgodnie z obowiązującymi przepisami, płacą producenci, czyli Orlen i Lotos. Akcyza wynosi ok. 2 zł za litr paliwa. Czy ktoś ma wątpliwości, że podatek ten jest przerzucany na nabywców paliwa? Akcyza, stanowiąca 40-50% ceny paliwa, jest w całości płacona przez klientów stacji benzynowych. Czy z podatkami bankowymi i hipermarketowymi będzie inaczej? No oczywiście, że nie!

Dalej jest tzw. uszczelnianie systemu podatkowego. Ktoś powie, że to nie jest żadna podwyżka podatków lecz poprawienie ściągalności. Czyżby? Jasne, że odruchowo przyklaśniemy rządowi, bo pierwsze skojarzenie to opodatkowanie korporacji, ograniczenie szarej strefy i eliminacja oszustów. Ale, ale… Zleciłeś ostatnio malowanie mieszkania? Kafelkowanie? Koszenie trawy przed domem? Kiedy już PiS uszczelni, to na każdą z tych usług dostaniesz fakturę. A to znaczy, że za każdą z tych usług zapłacisz 42% więcej (19% PIT plus 23% VAT), z tym że malarz, kafelkarz i ogrodnik zarobią tyle samo, ale rząd PiS dostanie 42% więcej na rozdawnictwo.

Wreszcie 70% podatku na odprawy dla menedżerów. Prawactwo rechotało na pomysł RAZEM, by dochody powyżej 500 tys. zł rocznie opodatkować w skali 75%. Rechotało, rechotało, aż wreszcie doszło do tego samego wniosku. Zabrać bogatym! Bolszewia w czystej postaci.

Mikis
O mnie Mikis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka